Przeciw wolności i demokracji
Strategia polityczna lobby LGTB w Polsce i na świecie: cele, narzędzia, konsekwencje
Przedstawiamy Państwu raport, w którym prześledziliśmy cele, strategię i praktykę działania środowisk homoseksualnych w Polsce i na świecie. Pokazujemy w nim między innymi wzory postępowania ruchu LGBT wypracowane jeszcze w latach 80. na Zachodzie, które do dziś silnie wpływają na sposoby działania tych grup, tak na świecie, jak i w Polsce. W wypowiedziach działaczy homoseksualnych i sprzyjających im polityków często pojawia się argument, że Polska musi spełnić ich żądania prawne, aby dogonić Europę, gdzie te postulaty już podobno zrealizowano. Z naszej analizy stanu prawnego w innych krajach wynika, że mimo sporych sukcesów w zakresie zmiany prawodawstwa dotyczącego związków partnerskich czy adopcji, realizacja tych postulatów nie jest wcale zjawiskiem powszechnym. Na Litwie uznano nawet, że postulaty środowisk homoseksualnych szkodzą społeczeństwu i prawnie zabroniono ich podnoszenia. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Fundacji Mamy i Taty w okresie kampanii medialnej wokół Europride wynika, że dzięki intensywnej promocji imprezy środowiskom homoseksualnym udało się doprowadzić do chwilowego wzrostu poparcia dla swoich postulatów także przez obywateli z grup uważanych za konserwatywne: osób starszych oraz mieszkańców wsi i małych miast. Choć badania CBOS-u, które omawiamy, nie wskazują, aby postulaty ruchu homoseksualnego miały poparcie większości Polaków, to ich obecność w przestrzeni publicznej i kulturze masowej jest bardzo istotna - działa tu metoda wzorowana na schemacie opisanym na początku naszego raportu. Organizacje homoseksualne, takie jak Kampania Przeciwko Homofobii, skutecznie przedstawiają homoseksualistów jako ofiary opresywnego społeczeństwa, które są prawnie dyskryminowane. Istotną część raportu poświęciliśmy na analizę prawnej sytuacji osób homoseksualnych w Polsce i z pełną odpowiedzialnością możemy napisać, że taki opis obecnego stanu nie jest uzasadniony.
W naszej ocenie cele lobby homoseksualnego na najbliższe lata to:
1. dążenie do penalizacji tzw. mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną,
2. wprowadzenie do szkół tzw. edukacji seksualnej uwzględniającej poglądy ideologów LGBT na kwestię orientacji seksualnej, 3. zrównanie związków partnerskich z małżeństwem,
4. przyznanie parom homoseksualnym prawa do nieograniczonej adopcji dzieci.
5. zaostrzenie walki z ludźmi, środowiskami i instytucjami nie zgadzającymi się z poglądami środowiska LGBT i wyrażającymi publicznie swój sąd w tej sprawie.
Oczywiście działacze ruchów LGBT zaprzeczają powyższemu zestawieniu, ale w świetle doświadczeń z Europride i rozbieżności pomiędzy początkowymi deklaracjami według których manifestacja miała być imprezą rodzinną i ostatecznym przyznaniem, że jest to przede wszystkim impreza polityczna należy również takie wypowiedzi traktować z dużym dystansem. Ze względu na sprzyjający obecnie klimat polityczny i coraz częstsze deklaracje niektórych polityków dojdzie najprawdopodobniej do przyspieszenia realizacji celów ruchów LGBT i radykalizacji postulatów. Widać już pierwsze symptomy przejścia od dotychczasowej strategii drobnych kroków i dialogu do strategii walki. Kto uważa, że to czarny scenariusz może z łatwością znaleźć informacje na temat konsekwencji realizacji postulatów LGBT w krajach, które ruch homoseksualny uznaje za wzorcowe w kwestii realizacji swoich pomysłów. Opisujemy te przypadki na ostatnich stronach raportu. Nie jest to niestety obiecywany raj na Ziemi, ale raczej sytuacja, w której dominuje jak pisze brytyjska pisarka Melanie Phillips - atmosfera zastraszenia, w której mniejszości mogą żądać specjalnego traktowania, zaś każdego kto by owych żądań nie akceptował, obwołać bigotem, zniszczyć karierę, a nawet wsadzić do więzienia.
Strategia globalna LGTB
Cel - akceptacja i afirmacja, skutek - ograniczenie wolności
W 1987 r. w USA czasopismo dla homoseksualistów "Guide Magazine" opublikowało zasady, jakie powinni stosować homoseksualiści, aby zaistnieć w mediach i uczynić swój program przekonującym dla heteroseksualistów. Współautorem tekstu był Marshall Kirk (1957 - 2005) amerykański badacz genealogii. Streszczony w artykule program rozwinął w opublikowanej w 1989 r. książce pt. "Po balu. Jak w latach 90. Ameryka pokona swój strach i nienawiść wobec gejów. Sformułowana przez Kirka strategia choć opisywana jako amerykańska - była i jest realizowana przez grupy i aktywistów LGTB na całym świecie, a od kilku lat także intensywnie w Polsce. Głównymi narzędziami realizacji tej strategii są media oraz zmiany prawne. Celem jest doprowadzenie do społecznej akceptacji i afirmacji homoseksualizmu. Skutkiem zaś, coraz śmielsze próby wykluczania a w konsekwencji także prześladowania inaczej myślących. Przedstawiamy główne zasady strategii opisanej w "Guide Magazine. Jest to streszczenie artykułu jaki opublikował dziennik Rzeczpospolita.
Podstawa sukcesu: znieczulić opinię publiczną
() Na początku dążymy do znieczulenia publiczności i niczego więcej. Nie możemy oczekiwać pełnego "dowartościowania" czy "zrozumienia" homoseksualizmu przez zwykłych ludzi (...). Chodzi o to, aby ułatwić im spoglądanie na homoseksualizm z obojętnością, a nie z żywym zaangażowaniem. Byłoby najlepiej, gdyby zwykli ludzie zauważali różnicę w preferencjach seksualnych w ten sam sposób, w jaki zauważają fakt, że można mieć różne ulubione smaki lodów albo dyscypliny sportu. Ona lubi truskawkowe, ja wolę waniliowe, on interesuje się baseballem, ja piłką nożną. Nie ma problemu. Darujcie sobie przekonywanie mas, że homoseksualizm to coś dobrego. Ale jeśli tylko potraficie sprawić, by pomyślały, że to coś innego i wzruszyły ramionami, to właściwie już wygraliście bitwę o prawa. Aby dojść do etapu wzruszenia ramionami, homoseksualiści muszą przestać uchodzić za tajemniczych, obcych, godnych potępienia i idących wbrew ogółowi. Aby zmienić taki obraz homoseksualistów niezbędna jest wielka kampania społeczna. Główne jej filary opisujemy na kolejnych stronach.
O gejach często, głośno i wszędzie gdzie się da
Stoi za tym prosta zasada: niemal każde zachowanie zaczyna wyglądać normalnie, jeśli stykasz się z nim dość często w swoim bliskim otoczeniu. To, czy ktoś zaakceptuje nowe zachowanie, będzie zależeć od tego, ilu jego znajomych to robi lub akceptuje. Żeby stłumić przewrażliwienie na punkcie homoseksualizmu, konieczne jest, aby wiele osób poruszało ten temat w sposób neutralny lub życzliwy. Nieustanne mówienie o nim tworzy wrażenie, że opinia publiczna jest przynajmniej podzielona i że istotny jej segment akceptuje lub wręcz praktykuje homoseksualizm. Na wczesnym etapie kampanii nie powinno się szokować i odpychać mas przez pokazywanie zachowań homoseksualnych jako takich. Należy unikać obrazów czynności seksualnych, a prawa homoseksualistów niech będą sprowadzone do abstrakcyjnej kwestii społecznej.
Wykorzystać film i telewizję, atakować Kościoły
Media wizualne - film i telewizja - to najpotężniejsze środki budowy wizerunku w cywilizacji zachodniej. Homoseksualiści w show biznesie są najlepszą ukrytą bronią w walce o znieczulenie głównego nurtu opinii. Stopniowo wprowadza się postacie i tematy gejowskie do filmów i programów. Opinia publiczna jest jednym ze źródeł wartości uznawanych przez ogół, drugim są instytucje religijne. Homoseksualiści podejmują dwa rodzaje działań na rzecz osłabienia ich potępienia przez osoby głęboko wierzące. - Po pierwsze, akcentują poparcie dla homoseksualizmu ze strony bardziej umiarkowanych Kościołów, formułują teologiczne wątpliwości co do interpretacji Pisma Świętego, wskazują na przypadki nienawiści i niekonsekwencji. - Po drugie, podkopują moralny autorytet Kościołów, przedstawiając je jako przestarzały zaścianek, nienadążający za czasami oraz najnowszymi osiągnięciami psychologii.
Moralnie niewinna ofiara, a nie agresywny rywal
Z homoseksualistów należy uczynić ofiary potrzebujące ochrony, aby heteroseksualiści odruchowo byli skłonni przybrać rolę obrońcy. Nie wolno pokazywać tego środowiska jako silnej i pewnej siebie grupy promującej niekonformistyczny i wypaczony sposób życia. Kampania geja-ofiary stosuje symbole, które obniżają w opinii publicznej poczucie zagrożenia, osłabiają jej mechanizmy obronne i wzmacniają wiarygodność roli ofiary. Twarzami są uroczy młodzi ludzie, osoby starsze oraz atrakcyjne kobiety. Opinia publiczna ma słyszeć, że osoby homoseksualne to ofiary swojego losu gdyż nie miały wyboru i nie mogły uznać bądź odrzucić swoich preferencji seksualnych. Przekaz musi brzmieć tak jak to geje widzą ze swojej perspektywy urodziliśmy się gejami, tak jak wy urodziliście się heteroseksualni, czarni, biali, inteligentni, dobrze umięśnieni. Nikt nigdy nas nie uwiódł ani nie omamił. Nigdy nie dokonaliśmy wyboru w tej kwestii i nie jesteśmy moralnie winni.
Ofiary losu i społeczeństwa, dramatyczne historie
Osoby występujące w kampanii powinny być prawe i przyzwoite, miłe w obyciu i godne uznania wedle zwyczajnych standardów, całkowicie niewyróżniające się wyglądem - jednym słowem, nierozróżnialne od heteroseksualistów, do których homoseksualiści chcą dotrzeć. Po spełnieniu tego warunku osiąga się pożądany przekaz: "Ci ludzie są ofiarami losu, a to samo mogło i mi się przytrafić". Drugi w tej kampanii przekaz to wątek homoseksualistów jako ofiar społeczeństwa. Skoro heteroseksualna większość nie uznaje cierpienia, jakie czyni osobom homoseksualnym, należy jej to pokazać. Zdjęcia pobitych homoseksualistów, udramatyzowane opowieści o niepewności swego miejsca pracy i dachu nad głową, o odbieraniu prawa do opieki nad partnerem lub dzieckiem oraz o publicznych upokorzeniach.
Prawa człowieka przeciw wolności sumienia
Kampania gejów - ofiar społeczeństwa, która zachęca heteroseksualistów do ochrony homoseksualistów, musi też dostarczyć im argumentów uzasadniających ich nowo nabytą opiekuńczość. Mało kto jest bowiem gotów bronić otwarcie homoseksualizmu jako takiego. Zatem środowisko homoseksualne nie domaga się bezpośredniego wsparcia dla praktyk homoseksualnych. Głównym wątkiem staje się walka z dyskryminacją. Wolność słowa, wolność zgromadzeń, wolność zrzeszania się, prawo do sprawiedliwego procesu i powszechna ochrona prawna - takie problemy uwypuklają kampanie LGTB. Dlatego tak ważne stało się podczepienie sprawy homoseksualistów do powszechnie akceptowanych standardów prawa i sprawiedliwości (prawa człowieka). Heteroseksualni obrońcy gejów muszą mieć bowiem przekonującą odpowiedź na moralne argumenty ich przeciwników. Krytycy LGTB często wyrażają swoją dezaprobatę odwołując się do dogmatów religijnych. Tę argumentację obrońcy homoseksualistów odpierają odwołaniem się do zasad humanitarnych i praw człowieka.
Piękni, zwyczajni, mądrzy geje i gwiazdy show biznesu
Gej-ofiara budzi współczucie i zrozumienie, gdy jest przedstawiony jako przeciętny człowiek (w Polsce np. kampania: Niech nas zobaczą przyp. M&T). Ale kampania musi też zrównoważyć coraz silniejszy opór. Przełamuje się go przedstawianiem homoseksualistów jako wybitnych osób. W filmach i programach TV promuje się głównie honorowy poczet gejów i biseksualistów, którymi mieli być Sokrates, Szekspir, Aleksander Wielki, Michał Anioł, Walt Whitman, Safona i inni. Jak pisze Marshall Kirk () lista jest stara, ale wciąż szokuje heteroseksualną Amerykę. W krótkim czasie zręczna i bystra kampania medialna może przemienić wspólnotę gejowską w matkę chrzestną cywilizacji zachodniej. Równolegle homoseksualiści nie zapominają o budowaniu sobie publicznego poparcia ze strony gwiazd show-biznesu i polityki, które wypowiadają się o nich ciepło w palecie opinii od akceptacji do afirmacji.
Zmieszać z błotem, wzbudzić poczucie winy i wstyd
Na późniejszym etapie kampanii, gdy już przekaz gejowski spowszednieje, nadchodzi czas, aby rozprawić się z przeciwnikami. Jak pisał bez ogródek Marshall Kirk trzeba ich zmieszać z błotem. Cel takiego działania jest dwojaki: . Zastąpić społeczną, pewną siebie, krytykę homoseksualizmu, wstydem i poczuciem winy, homofobią. . Sprawić, by krytycy wyglądali tak paskudnie, że przeciętny obywatel będzie chciał się od nich trzymać z daleka. Aby to osiągnąć opinii publicznej pokazuje się zdjęcia bluzgających homofobów, którzy mają cechy i poglądy budzące niechęć i strach zwyczajnych ludzi. Mogą to być zdjęcia np. w Polsce skinheadów lub wszechpolaków opowiadających o "pedałach", których chętnie by pobili; księży lub dewotów śliniących się w nienawiści tak, że wyglądają zarazem komicznie i niezdrowo.
Elementem oczerniania przeciwników w Polsce jest przygotowywany przez KPH Raport o homofobicznej mowie nienawiści językiem nienawiści mówi wg autorów nawet Donald Tusk. To dobra ilustracja taktyki środowisk promujących homoseksualizm. Za dyskryminację biorą słowa każdego, kto ma alternatywny punkt widzenia mówił Rz Jarosław Gowin. Wypowiedź Gowina: "Dziecko rozwija się naprawdę dobrze i harmonijnie tylko wtedy, gdy ma ojca i matkę" także została uznana przez KPH w ich raporcie za mowę nienawiści. A jakim językiem mówi prezes KPH Robert Biedroń o swoich przeciwnikach? Na przykład narzeka na "faszystowsko-nacjonalistyczno-katolicki charakter nagonki na homoseksualistów".
Pozostała część Raportu dostępna na stronie:
http://www.mamaitata.org.pl/raporty/przeciw-wolnosci-i-demokracji